Dzień dobry! Fajnie, że tu trafiłaś i mam nadzieję, że znajdziesz coś dla siebie.
Pierwszy wpis…. długo zastanawiałam się, jak ma wyglądać. Czy powinnam najpierw się przedstawić, napisać parę słów o sobie, o blogu? Czy po prostu – jak gdyby nigdy nic – zacząć wpisem na konkretny temat? Myślałam, myślałam i tym samym … odwlekałam moment, kiedy w końcu zacznę. Dlatego też dziś, dzień przed Sylwestrem – trochę przekornie, by nie wpisywać się w kanon postanowień noworocznych pt. zacznę pisać bloga – postanowiłam opublikować pierwszy wpis na moim blogu.
Kilka słów o mnie
Mam na imię Jola. Jestem szczęśliwą żoną i mamą kilkumiesięcznej córeczki Alicji. Jestem też psią mamą maltańczyka 😉 Z zawodu jestem radcą prawnym. Obecnie jednak nie wykonuję zawodu, pracuję w domu i opiekuję się córką. Więcej informacji znajdziesz w zakładce O MNIE oraz O BLOGU.
Skąd w ogóle pomysł na bloga?
Do tej pory prowadziłam bloga stricte prawniczego, będącego elementem strony mojej kancelarii. Był to blog merytoryczny, omawiający konkretne zagadnienia prawne i nie było tam miejsca na bardziej prywatne czy też życiowe tematy. Trudno sobie wyobrazić, by na stronie kancelarii prawnej pojawił się wpis o porodzie czy o doświadczeniach w karmieniu piersią, prawda? 😊 Stąd pomysł na Prawniczkę na macierzyńskim. Będzie o życiu codziennym, ciąży, macierzyństwie, ale również o prawie – tylko nie wyłącznie i bez prawniczego nadęcia. Bo chciałabym teraz pisać jako Jola – mama, prawniczka, kobieta, a nie Jolanta – radca prawny.
Gdzie mnie to zaprowadzi – zobaczymy 😊